Zimowy sezon grzewczy to myślenie o tym, żeby było odpowiednio ciepło, natomiast sezon letni to myślenie o tym, żeby nie było za ciepło. Szybkie zmiany między ekstremalnymi zjawiskami, jak ulewne deszcze z groźnymi burzami i silnym wiatrem, po nich susze, długotrwałe upały, potem zaś znaczne spadki temperatury, powodują, że domy i miejsca pracy należy dostosowywać do znacznych wahań temperatur. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz